26 lutego 2014

Obfotografowana bluzka z Burdy... i przy okazji spodnie ;)


W poprzednim poście opisałam i pokazałam bluzkę, 
którą szyłam z Burdy 1/2014 model 109.
Nie do końca mi pasuje to, że jest taka szeroka, mimo, że w ramionach jest dobra.
I jeszcze sprawa połączenia dzianiny z falbaną,
 a dokładniej mówiąc tego, na jakiej wysokości to jest zaprojektowane 
- jak dla mnie jest zdecydowanie za wysoko.

Spodnie, które są na zdjęciach, uszyłam chyba rok temu, więc jeszcze długo przed tym, 
zanim zaczęłam przygodę z blogowaniem,
dlatego nie pokazywałam ich na blogu :))
Zwykłe, proste, bez kieszeni, bez zamka, bez wstawek, na szerokiej gumie.
Kolor tkaniny mi się podobał :)
Wykrój odrysowany od innych moich spodni.

Moja 7-letnia została już na dobre moim prywatnym fotografem.
Na pewno jest lepszym fotografem niż ja modelką ;D
Nie lubię pozować do zdjęć, nie mam do tego daru...
wolę się schować za maszyną :D

Tak więc możecie oceniać i krytykować  :)
Najlepiej z umiarem ;)))
Żebym się za bardzo  nie załamała :)

















Bluzka z Burdy: FirANNA
Spodnie: FirANNA
Buty: Atmosphere
Kurtka: RYM

Pozdrawiam,
FirANNA


24 lutego 2014

Bluzka z Burdy 1/2014 model 109 i kolejna nominacja:))


Witajcie!

W końcu przyszedł czas na uszycie bluzki, najlepiej z Burdy.

 Bardzo spodobał mi się właśnie ten model.
Powstała już w styczniu, ale dopiero znalazłam czas, aby ją pokazać :)


 Burda proponuje jej uszycie z koziej skóry welurowej,
 ale zupełnie to zignorowałam i uszyłam ją z dzianiny w połączeniu z tkaniną skóropodobną, która ostatnimi czasy zawładnęła moją szafą.


Jeśli chodzi o sam wykrój, to wprowadziłam małe zmiany, 
jak np. tył skroiłam z podwójnie złożonego materiału, 
z tyłu nie robiłam pętelki, gdyż nie było takiej potrzeby. 


Jako, że to dzianina, to wkładam tę bluzkę bez problemu przez głowę. 
Rękaw zostawiłam w dwóch częściach, ale niepotrzebnie. 
Może szyjąc ze skóry, ładnie to wygląda, ale szyjąc z dzianiny było to bez sensu
 i niepotrzebna praca wg mnie.

Doszyłam malutką kokardkę przy szyi, a sam dekolt wykończyłam pliską. 
Falbany również skroiłam bez środkowych szwów. 
Ich dolny brzeg obrzuciłam ściegiem zygzakowym i podwinęłam.


 Efekt końcowy jest taki, że bluzka jak dla mnie jest za szeroka, 
mimo, że już ją trochę zwęziłam, ale musi już tak zostać. 
Zauważyłam , że dużo jest teraz takich krojów, więc może się przyzwyczaję ;)

Jest jednak inna sprawa, która nie podoba mi się przy tej bluzce
 - połączenie dzianiny z falbaną jest jak dla mnie ciut za wysoko i powinno być to obniżone. Teraz już nie będę tego zmieniać. 
Widocznie tak musi być, bo modelka na zdjęciu w Burdzie też tak ma.
Dzisiaj tylko zdjęcia samej bluzki, ale już przygotowuję zdjęcia z sesji,
 którą oczywiście robiła moja córka :))

Pozdrawiam!















A tak wygląda z lewej strony...
Występują tylko ściegi: prosty i zygzak.




Wykończenie dołu rękawów podwójnym ściegiem prostym.





Mój blog został wyróżniony przez Paulę K., 
za co serdecznie dziękuję!
Jest mi bardzo miło.
Jako, że ostatnio kilka razy nominowałam już wiele blogów, 
 tym razem nie będę tego robić.
Odpowiem tylko na pytania.



1. Jeśli lakier do paznokci to jakiego koloru? 
Łatwiej będzie mi odpowiedzieć jakiego nie lubię :) pomarańczowego.

2. Ulubiona strona internetowa? 
Nie mam ulubionej, oglądam ich wiele.

3. Twój smak dzieciństwa? 
Kaszka manna z syropem owocowym :D

4. W jakim zawodzie nigdy nie chciałabyś pracować? 
Kiedyś myślałam już nad tym i nie mogłabym być lekarzem.
 Bardzo ogólnie, ale zbyt duża odpowiedzialność za życie 
ludzkie by mnie paraliżowała. 

5. Kosmetyk, który byś każdemu poleciła to...
krem pod oczy - jakikolwiek :)

6. Jeśli zakupy to supermarket czy mały  osiedlowy sklepik? 
Jeśli duże zakupy to supermarket, ale jeśli mniejsze to sklepik.

7. Masz rodzeństwo? 
Tak, siedmioro ;))

8. Lubisz gotować? 
Lubię.

9. Jakiej muzyki słuchasz?
 Tak naprawdę to różnej.

10. Pies czy kot? 
Pies :)

11. Ulubiona pora roku? 
Oczywiście lato :)))


Jeszcze raz dziękuję!
Pozdrawiam!

19 lutego 2014

WSTĘP do nowego działu i tajemnicze zdjęcie ;)


Dostaję od Was wiele pytań dotyczących szycia firan.
Staram się na wszystkie odpowiadać, ale z moim czasem jest coraz gorzej.

 I tak sobie pomyślałam, że rozpoczniemy na blogu 
kurs szycia firan
w którym przedstawię podstawowe i zarazem najważniejsze 
etapy szycia firan i zasłon.
Może część z Was znajdzie odpowiedź na swoje pytania ;)

Dla niektórych problemem jest wszycie lamówki,
 dla innych wykrojenie prosto tkaniny,
 a jeszcze inni mają problem z wszyciem taśmy.
Mam nadzieję, że po tym kursie te problemy znikną.

Chcę Was też uprzedzić, że szycie firan, to wcale nie jest taka prosta sprawa jak się wydaje. 
Nie chodzi mi tu o kawałek materiału wykrojonego w prostokąt, którego brzegi są do podwinięcia i dół tak samo.
Zanim zaczęłam szyć też tak myślałam, bo w końcu co tu może być trudnego?
A jednak jest. 
Przeważnie ma się do czynienia z metrami tkaniny, 
a nie małymi częściami, które trzeba tylko odpowiednio zszyć.
Często te tkaniny są trudne do szycia, śliskie i cienkie.

Najważniejsze, to dobrze wykroić tkaninę - od tego zależy wszystko :)
Ci, co szyją zawodowo dekoracje okienne, to wiedzą o tym najlepiej :)))

Wstęp do KURSU mam za sobą :)
Wypatrujcie pierwszego postu o szyciu firan.
Mam nadzieję, że znajdą się chętni na taki kurs.



A tymczasem...
Kilka dni temu umieściłam na fanpage'u na FB zdjęcie pewnej rzeczy 
uszytej na maszynie i wcale to nie odzież. Nie jest nawet z tkaniny. 


Jakiś czas temu pokazałam metki, które zrobiłam do uszytych prezentów.
Dzisiaj prezentuję torby z papieru, które są uzupełnieniem metek :)
Nic specjalnego, zwykłe, proste, z szarego papieru, 
tyle tylko, że nie są klejone tylko zszyte.
Nie sprawdzałam ich wytrzymałości na ciężar, ale do uszytych rzeczy się nadają.












Zapraszam również do obserwowania blogu na Bloglovin'.


Pozdrawiam,
FirANNA




16 lutego 2014

METKOWIEC - lepiej późno niż wcale...


Metkowiec to zabawka dla dzieci z kolorowymi wstążkami-metkami,
 która jest idealna do gryzienia, tulenia, szarpania, gniecenia i wszystkiego, 
co jeszcze dziecko wymyśli :)
Przeważnie są szyte z kolorowych materiałów, przyjaznych i miękkich.

Jest to jedyna zabawka, którą szyłam. 
Zrobiłam ją nawet w dwóch identycznych egzemplarzach.

Było to jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. 
Minęło już sporo czasu od tego momentu ( w sumie to bliżej mamy do Wielkanocy),
 ale lepiej późno niż wcale i oto są!









Metkowce były prezentami dla moich dwóch uroczych siostrzenic.
Wymiary to 40 x 40 cm.

Na moje zabawkowe projekty wybrałam zielony polar 
oraz śliczną bawełnę w sowy i drzewa.
Takie kolory wydały mi się odpowiednie 
dla dzieci w wieku 8 miesięcy,
 które wszystko oglądają z wielką uwagą.


Za metki posłużyły różnego rodzaju wstążki kupione w pasmanterii.


Szyło się miło i przyjemnie, tym bardziej, że to dla takich kochanych Gwiazdeczek :)

Trzeba tylko dobrze przyszpilkować tkaniny wraz ze wstążkami, aby się nie przesuwały. 
Do metkowców dodałam jeszcze jeden element, 
który dzieci bardzo uwielbiają - grzechotkę do gryzienia.



Moje siostry przygotowały fotorelację z zabawy metkowcami 
specjalnie na potrzeby tego postu :)

Modelkami są: LENKA i AGATKA.


Dziękuję WAM siostrzyczki!

















Pozdrawiam wszystkich podglądaczy, obserwatorów i lubiących FirANNĘ na FB.
Ania