29 marca 2014

Wiosna, wiosenka...



Dziś był piękny dzień.
Wiosna to chyba najzdolniejsza krawcowa ;D
Pierwsze kwiaty, pąki, nieśmiało pokazujące się liście, owady, ptaki...

Spacer był obowiązkowy. 
Aparat tak się prosił o to, żeby go zabrać ze sobą, że nie mogłam odmówić ;)
Dzisiaj nie miałam przy sobie mojego prywatnego fotografa, więc ja nim byłam.
Spódnicę, spodnie i bluzkę oraz strój Pani Wiosny pokażę innym razem :)

A dzisiaj delektuję się wiosną...

Nieśmiało jeszcze spogląda...

...ZŁOĆ ŻÓŁTA



JASNOTA PURPUROWA









Trzmiel 


FIOŁEK WONNY


Skalniak zaczyna ożywać - ROGOWNICA


ROJNIK


ROZCHODNIK


WIERZBA MANDŻURSKA


Piaskownica uzupełniona - raj dla dzieci :)


Pajęczyna w słońcu :)



Prywatna konewka młodszej córki :)


Z pozdrowieniami dla wszystkich,
Ania



27 marca 2014

Tkaniny z IKEA :)


Pierwszy raz miałam do czynienia z tkaninami z Ikea.
Moje wrażenia? 
Tkaniny są bardzo kolorowe, można z nich tworzyć różne cuda, 
ale niestety są sztywne i dość grube, co mnie nie uszczęśliwiło. 
Nie wiem czy wszystkie tkaniny z Ikei są takie, czy tylko niektóre?

Moja maszyna na długo zapamięta szycie tych tkanin...

Chwilami czułam, jakbym szyła jeans, szczególnie tam, 
gdzie było podwójne podwinięcie i narożniki ( tak było w przypadku dwóch rolet na okna).
Moja maszyna się rozregulowała, spodni ścieg zaczął się plątać, 
zrobił się strasznie luźny. 

Pomogło zwiększenie naciągu dolnej nitki na "7" i tak już musiałam szyć wszystkie materiały,
 bo zmniejszenie naciągu sprawiało, że nitka była strasznie luźna.
Dodam, że próbowałam też kręcić śrubką przy bębenku, ale to nie pomagało.

Nie wiem dlaczego tak się stało.
Miał ktoś kiedyś taki przypadek?
Teraz jest już dobrze. 
Samo wróciło do normy :)

Rolety uszyłam, ale nie mam zdjęć "wiszących",
natomiast z resztek udało mi się uszyć poszewki na "jaśki",
 małe serwetki na parapet, 
woreczek na obuwie i etui na drobiazgi zapinane na guziki.

Wszystko wiosenne, kolorowe.

Poszewka i etui na guziki...

Poszewka zapinana na zamek kryty...


Etui na drobiazgi...


I kolejna poszewka na "jaśka".

Poszewka, serwetki i woreczek na obuwie...


Tkanina na roletę do pokoju dziewczynki


I gotowa roletka ze wstążkami do podwiązania materiału i kokardami ;)
Leży na stole i na ławce :)



Pozdrawiam
Firanna



20 marca 2014

Pomysłowa dekoracja okienna do kuchni.




Przedstawiam Wam dekorację na okno kuchenne z zazdroskami i zasłonkami, ale bez firanki :)
Tkanina w kratkę biało-zieloną(zieleń bardzo ciemna) i dodatek białego woalu. 
Na parapecie leży mała serwetka z tej tkaniny, a na stole ze szklanym blatem bieżnik.
W sumie 4,5 metra tkaniny w kratkę o szerokości 150 cm.


Rzadko widuję kuchnię bez firanki, ale zamiast tego z zasłonkami. 
Pomysł był koleżanki i wg mnie bardzo udany.
Jedyne, co dołożyłam od siebie, to dwie kokardy przy bocznych wiązaniach
 z kawałkiem bawełnianej wstążki.
 Kto śledzi mojego bloga, to zapewne wie, że mam słabość do kokardek.
:)


Tak powstawała dekoracja...
Mierzenie, krojenie, szycie...


Wszywanie taśmy i zasłonki skończone.


Zostało jeszcze uszyć zazdroski...



...aby powstało coś takiego...











Pozdrawiam,
FirANNA

17 marca 2014

Tunika bez wykroju :)


Siedzę i siedzę, myślę i myślę, i już sama nie wiem, o czym tu pisać...

I to wcale nie dlatego, że nie mam o czym, tylko dlatego, że mam za dużo do pisania.
Galeria zdjęć na dysku pęka w szwach, a skarbonka z wolnym czasem się ulotniła :)

Pokażę dzisiaj bluzkę, którą uszyłam jeszcze w styczniu...
W zasadzie to tunika, a nawet jestem pewna, 
że znalazłyby się odważne, które dały by jej rolę sukienki MINI.


Połączyłam dzianinę z tkaniną skóropodobną.
Tunikę uszyłam bez wykroju. 
Za wzór posłużyła mi ta sukienka, tylko po małych modyfikacjach. 

Najwięcej szyję właśnie w taki sposób. 
Przykładam bluzkę, sukienkę lub spodnie, które bardzo lubię do materiału i odrysowuję odpowiednio kształty, ewentualnie zmieniając długość bądź szerokość.
A że szyję przeważnie z dzianin, to nie boję się takich modyfikacji.

Tunika jest czarna, jak większość uszytych i kupionych ostatnio przeze mnie rzeczy, 
ale myślę, że już powoli zacznę wprowadzać jakieś kolory.

Pewnie zauważycie, że na zdjęciach bardzo chciała ujawnić się moja druga córka
 i pozowała razem ze mną.



Zdjęcia robiła moja kochana 7-latka, która po sesji powiedziała, 
że jeszcze nigdy ją tak ręce nie bolały, jak wtedy.
Aparat swoje waży :)



A sesja była robiona zaraz na początku lutego, więc jeszcze w zimowych kurtkach.












Pozdrawiam wszystkich, 
FirANNA