Moje córki coraz częściej prosiły mnie o uszycie fartuszków.
Kiedy dostałam tkaniny od teściowej i zobaczyłam materiał w groszki wiedziałam,
co z nich powstanie.
Taki fartuszek to naprawdę prosta rzecz do uszycia, nawet dla początkującego.
Brzegi oblamowałam lamówką ze skosu, doszyłam falbanki i po jednej kokardce.
Mój fartuszek ma tylko kokardkę.
Dziewczyny są zadowolone już od świąt, bo jak widać na zdjęciach
fartuszki uszyłam jeszcze w grudniu.
A że zostało tkaniny, to uszyłam jeszcze dwa: jeden dla mnie,
a drugi powędrował w prezencie dla Agnieszki :)
Rewelacyjny pomysł i super wykonanie .Bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Najgorzej z falbankami, przydałaby się specjalna stopka do robienia zakładek ;)
UsuńŚwietnie wyglądacie :)
OdpowiedzUsuńTez przymierzam się do uszycia fartuszka dla siebie i narzeczonego :)
To może wyglądać ciekawie :)Koniecznie się pochwal :)
UsuńPowiem tak - bardzo lubię gotować i piec, a porządnego fartuszka jeszcze nie mam. Patrząc na Twoje dzieła myślę sobie, że chyba czas najwyższy się za to zabrać, tylko tkaniny odpowiedniej brak...
OdpowiedzUsuńBrak tkaniny to najmniejszy problem ;) Wystarczy 50 - 70 cm. A mówię Ci, że w nowym fartuszku i do tego samodzielnie uszytym, będzie się jeszcze lepiej przygotowywać posiłki.
UsuńYou all look lovely =)
OdpowiedzUsuńI am following you on gfc, would you like to follow me back so we can stay in touch?
http://mypetitecorner.blogspot.com
Ha, ha, ha!!! Zdjecie z tluczkiem najmocniejsze. Prawdziwy atrybut kobiecosci :p Sliczne fartuszki dla calej kobiecej zalogi. Przypomnialo mi sie przy okazji, ze ja tez uszylam fartuszek dla mojej panny i jeszcze sie nim nie chwalilam ;)
OdpowiedzUsuńHa, ha, ha!!! Zdjecie z tluczkiem najmocniejsze. Prawdziwy atrybut kobiecosci :p Sliczne fartuszki dla calej kobiecej zalogi. Przypomnialo mi sie przy okazji, ze ja tez uszylam fartuszek dla mojej panny i jeszcze sie nim nie chwalilam ;)
OdpowiedzUsuń