28 lutego 2015

A może szelki zamiast taśmy?

Dziś krótko i tak będzie już często. 
Ze względu na to, że mam coraz mniej czasu na pisanie postów, ograniczę się do niezbędnego minimum czyli do zdjęć :)
Nie chciałabym doprowadzić do tego, że nie będę w ogóle nic zamieszczać na blogu, bo nie w tym celu postanowiłam go prowadzić, aby przestać pisać.
 Dlatego póki tego czasu będzie mało, to nie będę się rozpisywać ;)
A dzisiaj a'la roletki, uszyte z tkaniny lnianopodobnej. 
Tkanina super do szycia, matowa, nie ślizgała się pod stopką - polecam każdemu, kto nie lubi szyć firan :)



Jak widzicie, roletki mają doszyte szelki. Bardzo pracochłonna czynność i precyzyjna. 
Tu każdy wymiar musi się zgadzać, gdyż w innym przypadku ostateczny wygląd wiszącej roletki nie będzie zadowalający. 
Takie szelki są wygodne w użytkowaniu, wystarczy tylko wsunąć karnisz i gotowe.

A Wy macie u siebie firanki/panele/roletki/zasłony...na szelkach? Czy wolicie tradycyjne wykończenia?










5 komentarzy:

  1. Bardzo lubię szelki w zasłonach, zakładanie ich jest łatwiejsze. Myślę, że warto jest poświęcić więcej czasu na ich precyzyjne uszycie i odmierzenie. Efekt końcowy jest zachwycający:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, na pewno potrzeba sporo czasu,aby wszystko wisiało równo.

      Usuń
    2. Dziękuję, na pewno potrzeba sporo czasu,aby wszystko wisiało równo.

      Usuń
  2. Lubię szelki, niestety nie mam odpowiednich karniszy u siebie. Pięknie to uszyłaś :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zapraszam na kolejne :)