23 stycznia 2015

Mamo! Uszyj mi kostium...NAJLEPIEJ NA JUTRO...




Czy Wasze dzieci też mają takie pomysły i życzenia?
Zrobić coś na już, nie mając w ogóle pomysłu i potrzebnych materiałów?
U nas takie rzeczy są prawie na porządku dziennym :) 
Chyba już się do tego przyzwyczaiłam. 


Ostatnio hitem jest bajka "Kraina Lodu". Ogląda ją zarówno starsza, jak i młodsza córka.
Więc wcale mnie nie zdziwiło, jak córka zaproponowała, abym uszyła kostium Elsy. 
Oczywiście kostium, który udało mi się zrobić z tego, co miałam akurat w domu, przypomina strój Elsy tylko kolorem. Ani jego forma, tkaniny, krój nie odzwierciedlają przepięknej sukni księżniczki z bajki.

Jedyną błyszczącą rzeczą, którą znalazłam, była serweta srebrna w gwiazdki, 
Spódnica powstała z woalu niebieskiego, do którego doszyłam podszewkę z satyny kreszowanej białej. 
Tren, który tak naprawdę był peleryną, również powstał z woalu, ale tym razem białego, bo niebieskiego już zabrakło. 
Wszystko obszyłam lamówką, bo tego akurat też mam w domu po dostatkiem, tak samo, jak woalu :)
Bluzka, to jedyna rzecz, którą wyjęłam z szafy. Nie miałam ani tkaniny, ani czasu na uszycie nowej bluzki. 


I wiecie co?
Mimo, że to nie był na pewno wymarzony błyszczący strój Elsy, 
to córka i tak była zachwycona!
 Widziałam niesamowitą radość w jej oczach. 
I to, jak mnie uściskała i powiedziała, że jest piękny...













Jaki z tego morał?

W przyszłym roku też uszyję ;D











16 stycznia 2015

Przeróbki, naprawy, uszyte...



Oj, nazbierało mi się trochę rzeczy, 
które powinnam już dawno pokazać i jakoś mi umknęły...
Nie są to duże projekty, ale nawet te najmniejsze potrafią cieszyć.
Dlatego wstawiam je w tym jednym poście, bo bez sensu robić oddzielne dla każdej rzeczy.
Tak się będzie łatwiej czytać i oglądać.

 Kurtka ze skóry, 
która potrzebowała naprawy.
Rozdarcie było na dole kurtki w okolicach rękawa.
Najtrudniejsze było znalezienie pasującej skórki. 
Naprawa polegała na tym, że wszystkie sąsiadujące szwy sprułam, 
wycięłam prostokąt (widać na zdjęciu), następnie doszyłam taki sam prostokąt z nowej skórki.
Tak samo zrobiłam z drugiej strony kurtki, aby po lewej i po prawej stronie wyglądała tak samo :)




Kolejną rzeczą jest bluzka, która dostała szeroki golf i pliskę przez środek.
Było to dość dawno, już dawno jej nie nosiłam.
Tak myślę, czy teraz nie odpruć wszystkiego i dodać elementy z ekoskórki? 
Jak myślicie?
Macie jakieś inne pomysły?




Jesienią powstały te oto dwie spódniczki dla sióstr, Lenki i Aurelki.
Z tego, co mówiła mi ich mama, są bardzo zadowolone :)




Nietypowa poszewka na poduszkę w stylu vintage. 




Serwetka na stół do salonu.
Uszyta z tkaniny naturalnej z dodatkiem bawełnianej koronki.
Wg projektu Karoliny, której pasją jest fotografia :) KLIK


To tylko część tego, co czeka jeszcze na pokazanie. 
Czy Wy też macie takie zaległości czy tylko mi ciągle brakuje czasu ?
:)
Pozdrawiam
FirAnna


13 stycznia 2015

Z dodatkiem satyny



Proste firanki z białego woalu kreszowanego z dodatkiem kryzy z satyny.
Lamówka satynowa w kolorze odpowiadającym kryzie. 


Bardzo przyjemnie się szyło :)
Piszecie, że nie dajecie sobie rady z szyciem firan 
albo, że do tego trzeba mieć sporo cierpliwości.


Zgadzam się, trzeba mieć cierpliwość, ale wydaje mi się , że do wszystkiego trzeba ją mieć.
Czasami najgorszą rzeczą jest liczenie i mierzenie, następnie krojenie, 
a dopiero na końcu szycie, ale to już czysta przyjemność :)
Natomiast dla mnie najtrudniejszą rzeczą jest szycie maskotek, tild i lalek.

Raz uszyłam jednego zwierzaka - TUTAJ możecie zobaczyć jakiego -
 i zaliczam ten okres do jednych z najtrudniejszych, jeśli chodzi o szycie. 
Można za duży przeskok z takiej ilości metrażu, jaki ogarniam, 
do elementów, które miały zaledwie po kilka czy kilkanaście cm :)
Drugi raz za zwierzaka się nie zabrałam i nie wiem czy kiedyś zabiorę.

Podziwiam Wszystkich, którzy lubią szyć takie małe rzeczy.









Pozdrawiam!
FirAnna


12 stycznia 2015

STYL SHABBY CHIC...



Styl, który coraz częściej można spotkać w polskich wnętrzach.
Mieszkanie urządzone w stylu shabby chic jest ciepłe i przytulne.
Zachwyca klimatem...



źródło
Jest niezwykle urokliwe.

Za propagatorkę tego stylu jest uważana Rachel Ashwell. 
W wieku 16 lat po raz pierwszy 
użyła nazwy SHABBY CHIC w swojej pierwszej książce, 
a później w kolejnych.
W każdej z nich opisywała, w jaki sposób urządzić wnętrze właśnie w tym stylu.

Poza tym ma sklep z meblami oraz prowadzi bloga - KLIK.

Co oznacza ten styl?
SHABBY - wytarty, podniszczony, stary
CHIC  - szyk


żródło



źródło

Umieszczane w takich pomieszczeniach antyki i stare sprzęty idealnie łączą się z romantycznymi dekoracjami i współczesnymi meblami.

Przy braku autentycznych starych mebli, postarza się je za pomocą różnych zabiegów, 
takich jak: 
specjalna przecierka, 
obdarcia, 
spękania, 
niedomalowania, 
nakładanie wielu warstw farby...
ale wszystko w granicach rozsądku :)

Poza tym wnętrza w tym stylu wypełnione są
 poduszkami, kwiatami i lekkimi zasłonami.
Koronki, falbanki, hafty na pościeli i obrusach - to wszystko tworzy styl shabby chic.

Królują kolory jasne, pastelowe: 
kremowa biel, beże, róże, błękity, jasna zieleń, wyblakły brąz.


źródło

Charakterystyczne są również lampiony, świeczki, decoupage, motywy kwiatowe, ceramiczne doniczki, lustra w ozdobnej ramie, żeliwne żyrandole, finezyjne świeczniki...



źródło



źródło

źródło




źródło

źródło



źródło




żródło


źródło


źródło

źródło

źródło


źródło
źródło
Shabby chic ma coraz więcej zwolenników.

Może dlatego, że wnętrza są przytulne i ciepłe?
A może dlatego, że wygrywa romantyczność , a w tych czasach jednak trochę nam jej brakuje?
A może dlatego, że pomieszczenia są po prostu wyjątkowe?

Pozdrawiam, 

FirAnna


8 stycznia 2015

Jak się szyło pepitkowe koło :)


Jest to moja druga spódnica z koła, którą szyłam. 
Pierwszej jeszcze nie wstawiłam, bo nie mam zdjęć.
Ta natomiast była prezentem świątecznym dla Nati :)
Dzianina NUREK w pepitkę biało-czarną, zamek kryty z boku. 

Wykrój zrobiłam sama.   
Wystarczy znać obwód pasa i długość spódnicy. 
Korzystałam z opisu, jaki znalazłam w książce "Kulisy Kroju i Szycia" Zofii Hanus.
 Stara książka. Ta moja jest z 1985 roku i ma pożółknięte już nieco kartki, 
ale ma dużo przydatnych wskazówek i opisów, 
jak stworzyć wykroje pod konkretną sylwetkę i na konkretne wymiary.


Chciałabym jeszcze stworzyć wykrój na spodnie, które idealnie pasowałyby na moje wymiary, 
ale do tego potrzeba więcej czasu i spokoju, bo jest dużo więcej obliczania.

Wracając do pepitkowego koła...Z początku miałam problem z szyciem. 
Kupiłam igłę, którą poleciła mi Pani w pasmanterii. 
Niestety, nie chciała szyć.
 Maszyna przepuszczała ścieg, igła jakby nie chciała się chwilami przebić przez materiał. 
Do tego nić górna co chwilę zrywała się.
Zmieniłam igłę na niebieską, którą dostałam w komplecie z maszyną. 
Od razu było widać różnicę. 
Ścieg zrobił się równy, ładny, igła bez problemów przechodziła przez dzianinę
 i nić również przestała się zrywać. 

Dół spódnicy obrzuciłam ściegiem obrębiającym. Jest to ścieg nr 9 w mojej maszynie. 
Do tego ściegu należy zmienić stopkę na obrębiającą.


Następnie podwinęłam materiał na 0,5 cm i przeszyłam ściegiem prostym z użyciem stopki do ściegu prostego. 


Ale to nie koniec ze zmianą stopek :) Został przecież jeszcze zamek kryty, a do tego celu używam stopki do wszywania zamków krytych i drugą stopkę do zwykłych zamków. 

Może niektórzy z Was stwierdzą, że to czasochłonne tyle razy zmieniać stopki.
 Kiedyś sama tak myślałam i wszystko szyłam jedną mimo, 
że w starej maszynie również miałam kilka stopek na zmianę. 
Uwierzcie, że zmiana stopek bardzo ułatwia i usprawnia szycie detali. 

A sama zmiana to zaledwie kilka sekund, więc warto. 
Więc jeśli macie więcej stopek, to nie bójcie się ich zmieniać.
Najgorzej to zacząć. A jak już się zacznie, to się nie przestanie :)

Koniec z opisem. Czas na zdjęcia.

Przygotowania: wykrojony materiał na spódnicę i na pasek.


Ostatnie pomiary :)

Tutaj widać ścieg obrębiający.


Podwinięty nurek.


Wszyty zamek.


Ostatnio podszkoliłam się w doszywaniu zamka krytego, 
z czego się bardzo cieszę, bo zawsze miałam z tym problem.



Doszyty pasek.













Pozdrawiam wszystkim stałych i nowych bywalców!
FirAnna