A mowa o spódniczce, którą uszyłam.
Do białej bluzki, którą już miałam, doszyłam nawet kokardki do kompletu z tego materiału, co spódniczka.
Wykrój pochodzi z Burdy 11/2007 i jest przerobiony
z sukienki nr wykroju 125 na samą spódniczkę.
W Burdzie sukienka jest uszyta z atłasu jedwabnego i spódnica ma kształt tulipana.
W mojej spódnicy tego kształtu nie widać, ponieważ jest zupełnie inny materiał.
z sukienki nr wykroju 125 na samą spódniczkę.
W Burdzie sukienka jest uszyta z atłasu jedwabnego i spódnica ma kształt tulipana.
W mojej spódnicy tego kształtu nie widać, ponieważ jest zupełnie inny materiał.
Bardzo chciałam mieć właśnie taką,
z zakładkami,
zapinaną z boku na zamek kryty.
Wzór na tkaninie też mi się spodobał - niby pepitka,
ale chyba nie do końca,
albo przez te kolory odnoszę takie wrażenie.
Uszyłam, założyłam i nie wiedziałam czy dobrze zrobiłam.
A inni mówią, że jest dobrze.
Najgorzej jak się schylam albo jak wiatr zawieje ;)
Oj, muszę wtedy trzymać spódniczkę na uwięzi :)
Chyba mogłaby być trochę dłuższa, co?
Wzór zaiste jest bardzo wdzięczny. W tej długości także wyglądasz bardzo korzystnie. Ja bym nie nosiła nic przed kolano, ale to z powodu nieciekawych kolan, u innych "nieprzyzwoite" długości mnie nie rażą:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) A może czasami warto spróbować ubrać coś "nieprzyzwoitego" ? :) :):)
UsuńSuper spódniczka
OdpowiedzUsuńA długość jest ok
UsuńDziękuję Gosiu :)
UsuńPiękna spódniczka, moim zdaniem długość odpowiednia, bo przynajmniej nogi zgrabne widać:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Karolinko :) A moje nogi to już przechodziły 2 ciąże, więc z tą zgrabnością to tak różnie bywa :))) Pozdrawiam!
UsuńA gdzie tam! Nie jest wcale taka krótka! ;) Super w niej wyglądasz :) Poza tym zgadzam się z poprzedniczką, trzeba pokazywać nogi, póki jest co :) Bardzo fajny materiał wykorzystałaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję! Jak mi tak będziecie pisać, to zacznę szyć same krótkie spódniczki hihi :))) A dzisiaj kupiłam sobie czarne zakolanówki i zamierzam je wykorzystać właśnie do tej spódniczki i do kozaczków :) OJ, będzie się działo!
UsuńUwielbiam zakolanówki <3
UsuńOoo!!! W tym też jesteśmy podobne??? :):)
UsuńTakie nogi to TRZEBA pokazywac! No i co z tego, ze dwie ciaze przechodzily? Przeciez na czole nie masz tego wypisanego. Mam kolezanki, ktore przechodzily cztery ciaze i wygladaja jak modelki. Mnie dlugosc wcale nie przeszkadza, ale jesli Tobie nie odpowiada, to probowalabym sie ratowac jeszcze grubszymi rajstopami, wrecz legginsami i do tego dluzszymi kozakami lub jesli masz kawalek czarnego tiulu, to przypielabym chocby tylko na probe falbanke z tiulu i sprawdzila czy by pasowala i czy efekt przedluzenia bylby wystarczajacy. A tak w ogole, to zachwycam sie Twoja orchidea. Jest piekna. Normalnie zazdroszcze, bo moje oprocz lisci oraz ich gubienia nie wypuszczaja zadnych galazek z kwiatami. A czekam cierpliwie juz ze 4 lub 5 lat. Moze kiedys sie doczekam, bo jeszcze nie stracilam nadziei, ze moja cierpliwosc w koncu zostanie nagrodzona ;)
OdpowiedzUsuńAle jakie nogi? Z 10 lat temu były zgrabniejsze, nie to co teraz ;) Ale masz rację, to co, że jestem po 2 ciążach, w końcu nie oznacza to wprowadzenie zakazu na krótkie spódniczki ;)) Tylko muszę teraz przestawić mój sposób myślenia. Dobry pomysł z tym tiulem, ale najpierw spróbuję połączyć spódniczkę z zakolanówkami, które wczoraj kupiłam i do tego ubrać kozaczki.
UsuńA jeśli chodzi o orchideę, to jest kilka zasad.
Najbardziej lubią okna od strony wschodniej, absolutnie nie dawaj na stronę południową - ja taką mam w dwóch moich pokojach i te storczyki w okresie od wiosny do jesieni nie bywają na tych parapetach.
Są tam tylko w okresie zimowym, jak słońce mało przygrzewa.
Po drugie, trzymaj storczyki w przeźroczystych naczyniach (jak zauważyłaś zapewne, ja je trzymam w wazonach szklanych), widać wtedy stopień wilgotności. Mogą być również plastikowe przeźroczyste osłonki.
Podlewam raz w tygodniu.
Wszystkie suche pędy od razu obcinam.
Storczyki nie przesadza się zbyt często i nie zasypuje się tych zielonych pędów-mają swobodnie zwisać-tak rosną w naturalnych warunkach.
No i oczywiście jedyne podłoże do storczyków to kora.
Bardzo dobrze jest podlewać wraz z nawozem do storczyków ( chociaż ja go nie używam).
Jak mi storczyk zakwitnie, to zabieram go z parapetu i przenoszę w inne miejsce,np. na komodę - wtedy dłużej cieszę się kwiatami. Jak zrzuci wszystkie kwiaty, to z powrotem na parapet, aby dostał odpowiednią dawkę światła :)))
Mam nadzieję, że pomogłam :)
Pozdrawiam :))
FirANNO, dziekuje za rady w sprawie orchidei. Przeczytalam wszystko z uwaga juz kilka dni temu, tylko ostatnio cierpie na chroniczny brak czasu i jak siadam przed komuter, to nawet sily nie mam stukac w klawisze.
UsuńMoje biedaki niestety wyboru nie maja, bo nie mamy parapetow, wiec bezposrednie wschodzace slonce na nie nie swieci, ale stoja w poblizu drzwi balkonowych, wiec widno maja. Tylko niestety nie wiem czy im to wystarcza. Podlewam mniej wiecej raz w tygodniu, ale latem kiedy w mieszkaniu jest ponad 30 st. robie to czesciej, chociaz najczesciej je po prostu zraszam, co widze, ze im odpowiada, bo odkad to robie, to nagle zaczely wypuszczac korzenie. Wczesniej, po prostu sobie byly i oprocz gubienia lisci i odrastania od czasu do czasu nowych, nic sie nie dzialo. Siedza sobie w korze, czesc doniczek mam przezroczystych, a czesc normalnych, ale chyba im to nie przeszkadza, bo korzenie puszczaja az milo patrzec. Chyba jedna z orchidei wypuscila w koncu ped, ale boje sie czy cos nie zepsulam, bo kwiatek fiknal na ziemie (przez mojego ukochanego kota, ktory pilnie doglada moich roslin :/ ). Kilka korzeni sie odlamalo, no i czekam czy mu to nie zaszkodzilo. Ta orchodea to moja "myszka" doswiadczalna. Tyle juz przeszla, ze i pewnie to przezyje. Po prostu dostalam w prezencie orchidee, zakochalam sie w niej, a na kwiatach i na ich hodowli w ogole sie nie znalam, wiec robilam co moglam, Szukalam wiadomosci w internecie, no ale czesc rzeczy trzeba przetestowac na wlasnej skorze, tym bardziej, ze warunkwo idealnych zapewnic im nie moge. W ogrodzie botanicznym mamy caloroczna wystawe orchidei. Tam rosna one w podwieszonych plastikowych koszyczkach, w ktorych nie ma ani grama kory.
Moze kiedys i u mnie zakwitna? ;)
Są odmiany, które nie potrzebują kory, ale to nie jest zwykła ziemia, przynajmniej nie powinna ;) Ten, który jest u mnie na zdjęciu, to phalaenopsis i jest on jednym z najłatwiejszych w hodowli domowej. Niektóry kwitną te storczyki przez cały rok.
UsuńKażdy musi znaleźć swój własny sposób na storczyki. Dobrze, że zraszasz, lubią to. A może mają za mało wody, skoro po zraszaniu zaczęły wypuszczać? Na pewno Ci zakwitnie, tylko trochę czasu potrzeba :) Trzymam kciuki :)
Siostrzyczko pięknie wyglądasz i Twoje nogi również więc ino bierz te zakolanówki przyjedź na kawkę się pokazać ;) jestem z Tobą całym serduszkiem i trzymam kciuki za Twojego bloga bo jest wart odwiedzania myślę że do tego jesteś stworzona aby dzielić się z innymi swoją pasją. trzymam kciuki :))) całusy!
OdpowiedzUsuńveroni
Veroni, moja Veroni !!!!! Dziękuję Ci, że mnie wspierasz i teraz to już na bank założę te zakolanówki i przyjadę na kawkę ;)))
UsuńBuziaczki!!!!!
Rzeczywiście trochę krótka, ale masz zgrabne nogi, które śmiało możesz pokazać :)
OdpowiedzUsuńJa chcę taką sofę i tapetę!
Skąd takie cuda? :)
Dziękuję Ci bardzo :)
UsuńA jeśli chodzi o wersalkę, to zamawialiśmy stąd http://zysmeble.pl/, a tapeta w kwiatki kupiona chyba w Bricomarche albo Leroy Merlin (nie pamiętam już), a ta amarantowo-bordowa tapeta kupiona w Leroy Merlin. Pozdrawiam!
Nie wygląda na za krótką ale rozumiem komfort noszenia przy lekko dłuższych spódniczkach ;) natomiast jeśli napisałabyś że tak ma być to pewnie nikt by nie pomyślał że za krótka ;) bardzo ładna! :)
OdpowiedzUsuńTak sądzisz, że nikt by nie pomyślał? :)) To dobrze;) Dzięki! Pozdrawiam!
UsuńNie jest za krótka - tak ma być:) Jest świetna. Jak dla mnie mistrzostwo.
OdpowiedzUsuńOjeju, dziękuję :)) Ale do mistrzostwa to mi jeszcze tak daleko, że ho ho ;))) Pozdrawiam!
Usuńdługość jest dobra, napewno nie za krótka:-) świetny wzór, wygląda super:-)
OdpowiedzUsuńDziękuje Ci Milli :)
Usuń