Ten post obiecałam już kilka dni temu.
Pamiętacie tkaninę w motylki, jaką ostatnio pokazywałam?
Nie wiedziałam, co z niej uszyć, bo za dużo pomysłów miałam w głowie.
W końcu kombinowałam tak długo, aż udało się stworzyć 3 rzeczy!
Z 1 metra tkaniny :)))
Najpierw zabrałam się za najprostszy projekt czyli legginsy - dla młodszej córki.
Już w nich śmiga od rana do wieczora.
Kolejną rzeczą miała być spódnica dla starszej córki z połowy koła.
Jednak coś mi zaświtało w głowie i poszłam wertować w jej szafie.
Co by tu wybrać, co by tu zmienić....szukałam, szukałam, aż znalazłam!
Czarna bluzka na długi rękaw, której Kinga nie znosi, nie lubi, wręcz jej się płakać chce,
jak ma ją ubrać.
Pomyślałam: "Polubisz ją :)" i wyjęłam z szafy do małej modernizacji.
I tak z okropnej, czarnej bluzki powstała czarno-kolorowa sukienka,
którą w tej chwili Kinga uwielbia :)))
Najgorsza bluzka stała się najlepszą sukienką.
Na tym miało się zakończyć szycie z motylkowej dzianiny.
Jednak kobieta nie lubi zmarnować nawet kawałka tkaniny.
Zawsze odłoży chociaż 20 cm odpadu, bo na coś się jeszcze przyda :)))
Przyznajcie, że też tak macie.
Okazało się, że został mi jeszcze kawałek trochę większy niż 20 cm.
Przypomniało mi się, ze kiedyś zostawiłam kawałek szarej dzianiny
i teraz przyda się idealnie do nowego projektu, jakim miała być
spódnica - bombka dla młodszej córki.
I w ten oto sposób powstały rzeczy, które nie miały powstać :)
Polubiono nielubiane :)
A teraz czas na sesję - z okazji powitania jesieni koniecznie z parasolkami.
Bluzka przerobiona na sukienkę.
Co prawda motylem nie jestem, ale też się załapałam na sesję :)
Pozdrawiam :)
Ale słodkie cuda uszyłaś :) Kobieta jak się uprze to wszystko może i z kawałka małego tyle rzeczy uszyje. Córcie widać szczęśliwe zadowolone, taka mama to skarb :)
OdpowiedzUsuńA gdzie tam cuda :) W porównaniu z Twoimi sukienkami, to jestem bardzo w tyle :)
UsuńJaka ty pomysłowa jesteś Aniu, wszystkie rzeczy ładne, ale najbardziej mi się podoba sukienka z użyciem czarnej bluzki, moja córka też nie lubi czarnych ubrań.
OdpowiedzUsuńZ tym czarnym kolorem, to od zawsze jest problem, więc trzeba kombinować :)
Usuńjakże uroczo :-) i motylkowo :-) co te motylki w sobie mają ? :-) jestem pod wrażeniem Twojej ekonomii w wykrajaniu :-) super aż 3 rzeczy i to takie cudne :-) woow ,
OdpowiedzUsuńJestem po ekonomii, lubię ekonomię w każdym wydaniu :) A Twoja torba motylkowa jest wyjątkowa :)
Usuńbardzo ładne ciuszki wyczarowałaś, a i modelki rewelacyjne:-))) pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńHej, to u nas motylkowe tkaniny na "tapecie" :))))
OdpowiedzUsuńSwietnie wykorzystalas metr tkaniny, fajnie wszytsko obmyslilas. A ta spodniczka z szarym dolem- rewelacja.
usciski
Dziękuję bardzo :) Również ściskam!
UsuńA wszystko z 1m! Rewelacja, a materiał na prawdę jest piękny.
OdpowiedzUsuń